“Baraka” podróż po 5 kontynentach

umbrella 1807513 1920 820x547 - "Baraka" podróż po 5 kontynentach

Film “Baraka” w reżyserii Rona Fricke’a to podróż po kontynentach, krajach, religiach ukazująca podobieństwa i analogie w architekturze, budowlach, tradycjach, wierzeniach, ale także kontrasty w mentalności, sposobie życia i wartościach życiowych. Holistyczny obraz naszej planety – sugestywny i skłaniający do refleksji.

Baraka z arabskiego oznacza błogosławieństwo, esencję życia od której zaczyna się ewolucja. Taką esencją istnienia życia na Ziemii są kadry składające się na ten film, choć selektywne i reprezentatywne.

Na film składają się sugestywnie dobrane krótkie ujęcia kadrowe. Całość uzupełnia muzyka wywołująca u odbiorcy cały wachlarz emocji – wzrusza, skłania do refleksji, momentami podniosła, a momentami wzbudzająca lęk, strach niepokój. Porównania ludzi do mrówek już były. Zakorkowane ulice Nowego Jorku, centra handlowe, lotniska, przejścia dla pieszych w Japonii – istne mrowie ludzi. Zaskoczyło natomiast porównanie ludzi pracujących na ogromnych halach produkcyjnych, w pocie czoła, w prymitywnych warunkach do kurzej fermy. Szwaczki szyjące dla odzieżowych gigantów to kury znoszące złote jaja. Pokazanie natomiast samej selekcji kurczaków na taśmie produkcyjnej przyprawia o dreszcze. Wrażenie robi też pokazanie blokowiska w Hong Kongu, chwiejącej się ruiny, która zadziwia tym, że jeszcze stoi w zestawieniu z cmentarnymi kwaterami, w których chowane są prochy zmarłych. Za życia i po śmierci ciasno, jedni obok drugich, i nad i pod. Wegetacja za życia. Pojawia się też refleksja nad biedą, bezdomnością, prostytucją, wojną, okrucieństwem.

Film powstał w 1992 roku, a więc ponad ćwierć wieku temu. Można by go zatem uaktualnić o pokazanie narastającego problemu ocieplenia klimatu, dewastacji i degradacji środowiska naturalnego przez przemysł, uzależnienia ludzi od nowoczesnych technologii w skali mikro i makro. Mocną stroną produkcji jest świetna muzyka tworząca niesamowity klimat. Muzyka Michaela Stearnsi oraz obraz współgrając tworzą kompletną całość.

Film wymaga wyciszenia się, zatrzymania, chwili namysłu nad tym co było, jest i będzie.

Czytaj również  Kłamczuch - Jędrzej Pasierski
Detalistka
O mnie

Nazywam się Ewa Krzempek i otwarcie przyznaję, że jestem Detalistką. Postrzegam świat przez pryzmat detali. Zapraszam Cię serdecznie do zapoznania się kolejnymi odsłonami mojej detalistycznej wizji świata. Kim jestem? Przede wszystkim uważną obserwatorką, wyczuloną na absurdy życia codziennego i te ułamki rzeczywistości, które robią różnicę. Mówiąc bardziej precyzyjnie jestem polonistką, zarabiającą na życie jako copywriterka i social media manager. Kocham koty, wypady w góry i książki, oczywiście. Blog w główniej mierze poświęcony jest literaturze, bo książki już dawno temu skradły moje serce.

1 komentarz

Napisz komentarz