“Żmijowisko” Wojciech Chmielarz

„Żmijowisko” to kolejna dobra pozycja od Wojciecha Chmielarza.  Dobry styl,  ciekawi bohaterowie, wielowątkowa historia… Jest wszystko co trzeba. Jednak zakończenie pozostawia lekki niedosyt. Wyjaśnienie tajemnicy zniknięcia nastoletniej Ady lekko mnie rozczarowało, ale już w “epilogu” nastąpiła rehabilitacja.

Trzy wymiary emocji

Akcja toczy się w trzech wymiarach: wtedy, teraz i pomiędzy. Osią główną fabuły „Żmijowiska” są wydarzenia sprzed roku. Paczka przyjaciół ze studiów, którzy co roku wyjeżdżają na wspólne wakacje, tym razem trafia do gospodarstwa agroturystycznego w Żmijowisku, małej miejscowości nad jednym z mazurskich jezior. Szukają odpoczynku od codzienności. Chcą w końcu wyluzować, znów poczuć się młodzi. Poznajemy łączącą ich skomplikowaną sieć powiązań, sympatii, ale i pretensji czy wzajemnych awersji. „Sielski wypoczynek” przerywa wielka tragedia. Córka jednej z par znika bez śladu. Poszukiwania nie przynoszą efektu. Podobnie jak nagłośnienie sprawy w mediach. Arek i Kamila, mimo topniejących środków finansowych, szukają pomocy w odnalezieniu Ady nawet u jasnowidza.

Ojciec dziewczyny – wykorzystując zbliżającą się rocznicę zniknięcia córki – wraca do Żmjowiska. Chce podjąć ostatnią próbę wyjaśnienia tajemnicy. Ku jego zaskoczeniu na miejscu spotyka Adaomę, dziewczynę Roberta, wielkiej miłości jego żony. Dlaczego wróciła w to miejsce i to na dodatek sama? Czy małe gospodarstwo nagle zaczęło spełniać wymagania pięknej modelki? Czy ich spotkanie jest przypadkowe? Czy uda mu się rozwiązać zagadkę zniknięcia Ady pomimo jawnej wrogości właścicieli agroturystyki i lokalnych mieszkańców, którzy czytając nieprzychylne wiadomości i w prasie i Internecie bardzo się do niego uprzedzili?

Żmijowisko w telegraficznym skrócie

Namiętności, które mącą rozum. Tłumione emocje, które muszą znaleźć ujście. Rodzinna tragedia, która zmienia wszystko. Tajemnica, która nie daje spokoju. Rany, których nie da się uleczyć. To wszystko znajdziecie w “Żmijowisku”. Książka nadaje się na wakacje. Czytajcie, słuchajcie. Czas słuchania audiobooka to 16 godzin – czyta Mariusz Bonaszewski.