“Otylia Jędrzejczak. Moja historia”
Otylia Jędrzejczak – kto o niej nie słyszał? Jedna z ciekawszych osobowości świata sportu. Wszyscy z zapartym tchem śledziliśmy jej zmagania na zawodach Mistrzostw Świata i Europy oraz na igrzyskach olimpijskich. Najbardziej utytułowana polska pływaczka i rekordzistka świata. Jej kariera toczyła się w blasku fleszy, a doniesienia medialne nie ustawały nawet w ciężkich dla niej momentach – po porażkach na pływalni czy po tragicznym w skutkach wypadku samochodowym, jaki spowodowała. Wiemy dużo, ale jak się okazuje po lekturze książki, wiele pozostaje do odkrycia.
Otylia Jędrzejczak szczerze
Książka Otylii to połączenie biografii i autobiografii – główny trzon stanowi jej opowieść. Wpleciono w nią jednak komentarze jej bliskich, znajomych i trenerów. Każdą wypowiedź wyodrębniono graficznie z tekstu. Za zabranie wspomnień odpowiadają dziennikarze i komentatorzy sportowi – Paweł Hochstim i Paweł Skraba. Zabieg ciekawy. Zwiększa przekonanie czytelnika o obiektywizmie przekazywanej historii.
Historia sportowca
Pozycję tę można traktować jako przykład sportowej biografii, która pokazuje od podszewki jak przebiega kariera sportowca, z czym musi się mierzyć na co dzień, jak trenuje się by osiągać ponadprzeciętne wyniki. Historia Otylii może motywować. Pokazuje, że miłość do pływania w połączeniu z samozaparciem i ciężką pracą przynosi efekty.
Historia osobista
Silna, opanowana, stanowcza, niezłomna Otylia w książce pokazuje nam swoją prawdziwą twarz. Opowiada o blaskach i cieniach swojej kariery. O emocjach i motywacjach, o niskiej samoocenie, deprecjonowaniu dotychczasowych osiągnięć, o trudnych relacjach z trenerami – zwłaszcza z Pawłem Słomińskim. Z tym ostatnim łączyła ją toksyczna relacja. Potrafił być jej największą motywacją do katorżniczej pracy na treningach, a jednocześnie niszczyć ją psychicznie. Trwała w tym układzie przez lata, także wtedy gdy odnosiła swoje największe sukcesy na międzynarodowych imprezach.
Dowiadujemy się też sporo o jej życiu uczuciowym, o rodzinie – mężu Pawle i dwójce dzieci oraz o fundacji, którą założyła po zakończeniu kariery. Wspierającej młode pływackie talenty. Inspiruje i motywuje, prowadzi szkolenia i warsztaty pływackie, wykłady motywacyjne.
Jeden z rozdziałów poświęca swojemu bratu, Szymonowi, który zmarł wskutek spowodowanego przez nią wypadku samochodowego. Jak w całej książce, poruszamy się tutaj w większej mierze w strefie uczuć, doznań, emocji niż konkretnych faktów. Niektórzy, zainteresowani szczególnie tym wątkiem, mogą czuć pewien niedosyt.
Podsumowanie i ocena
Książka niewątpliwie warta przeczytania. Ode mnie jednak dwa, symboliczne minusy. Tematyczny podział na rozdziały zaburza typowy dla biografii chronologiczny porządek. Niektóre wątki powracają w kilku rozdziałach – co mnie osobiście nieco przeszkadzało w odbiorze i zaciemniało przekaz. Matowy papier i ziarniste zdjęcia – jeśli nastawiacie się na wrażenia wizualne w tym względzie, to będziecie zawiedzeni. Można się też przyczepić do korekty i składu – pojawiają się literówki, a dwa zdjęcia przez składanie “zjadły” niemal całkowicie postać Otylii.
“Otylia Jędrzejczak. Moja historia”
Podsumowanie
Brak komentarzy