“Duchy K2” Mick Conefrey
“Duchy K2” to nie tylko epicka historia zdobycia szczytu, ale także wnikliwa analiza sporów, kłótni i oskarżeń, jakie wysuwali względem siebie uczestnicy ekspedycji Fritza Wiessnera z 1939 roku i wyprawy Ardito Desio z 1954 r. Autor stara się dojść prawdy i opowiedzieć całą historię obiektywnie, bazując na archiwalnych dokumentach. O tym, jakie emocje towarzyszyły zdobyciu w 1954 r. szczytu K2 przez członków włoskiej wyprawy – Achille Compagnoniego oraz Lino Lacedellego – świadczą trwające blisko pół wieku spory i kłótnie!
“Przez 50 lat członkowie i organizatorzy (…) wyprawy [z 1954 roku] kłócili się ze sobą o niemal każdy aspekt wydarzeń, począwszy od kwestii związanych z finansami i filmowaniem, a skończywszy na szczegółowym harmonogramie tego, co zdarzyło się na górze. Uczestnikami najdłuższej i najbardziej osobistej batalii byli Walter Bonatti, który został okrzyknięty jednym z najwybitniejszych wspinaczy XX wieku, a także Achille Compagnoni i Lino Lacedelli – dwaj Włosi, którzy jako pierwszy zdobyli szczyt K2.”
Przeklęta góra
K2 to góra bez nazwy, która wciąż rozpala wyobraźnię wspinaczy z całego świata. Leżący na granicy Pakistanu i Chin szczyt pozostawał niezdobyty aż do 1954 roku, mimo kilku wcześniejszych amerykańskich i włoskich wypraw. Góra była nieprzejednana, pogoda bezlitośnie weryfikowała ambitne zapędy kolejnych ekspedycji, a brak współpracy pomiędzy członkami zespołu doprowadzał nieraz do dramatycznych wydarzeń. Infekcje, nagłe choroby potrafiły wykluczyć z działań na górze najsilniejszych pretendentów do tytułu zdobywcy K2. Jak wyglądały pionierskie wyprawy w Karakorum, gdy nie było nowoczesnego sprzętu, odzieży technicznej i termoaktywnej, gdy dotarcie do bazy zajmowało 2 miesiące? Jak radzono sobie z transportem sprzętu i żywności, strajkami tragarzy, komunikacją pomiędzy obozami?
Inspiracją do napisania książki był film dokumentalny o K2, który Conefery realizował w 2000 roku dla BBC. Przy okazji jego realizacji miał on styczność z postaciami, które w historii zdobywania K2 odegrały bardzo ważną rolę. Byli wśród nich: Charlie Houston, Achille Compagnoni, Lino Lacedelli. Książka bazuje na książkach, pamiętnikach, dziennikach, zapiskach z podróży publikowanych albo udostępnianych przez rodziny wielu wspinaczy oraz dokumentach archiwalnych wyszukiwanych przy dużej pomocy bibliotekarzy i archiwistów z całego świata.
Autor skupia się na wyprawach realizowanych w latach 1902-1954, a o późniejszych działaniach na tej górze wspomina jedynie w ostatnim z rozdziałów. Nadmienia o tragediach z 1986 i 2008 roku, w których życie straciła rekordowa ilość wspinaczy, o wzroście popularności zdobywania szczytu w stylu alpejskim oraz zmianie zasad wydawania pozwoleń dla zespołów wspinaczkowych.
Moja ekspedycja na K2
Czytanie tej książki było dla mnie wspinaczką na K2. Czytałam po kilkadziesiąt stron, chroniąc się w kolejnych obozach i dość mozolnie zmierzając do celu. Opowieści o kolejnych nieudanych ekspedycjach były dość nużące: w dużej mierze były do siebie podobne, bo mierzono się przecież z podobnymi kłopotami. Każda z nich była jednak fundamentem pod sukces wyprawy Ardito Desio. Rumieńców nabierają dopiero opowieści o wyprawach z 1939 i 1954 r. Warto było się jednak przedrzeć przez 350 stron tekstu, bo widok ze szczytu jest piękny. Czytając o niekończących się sporach i coraz to nowych teoriach, wysuwanych przez przedstawicieli kolejnych pokoleń, książka nabiera awanturniczego charakteru. Można się w tym rozsmakować. Prawdziwych miłośników gór i wspinaczki górskiej może to jednak zmęczyć.
Książka całkowicie pozbawiona jest zdjęć, przez co moim zdaniem bardzo dużo traci. Podzielono ją na kilka rozdziałów, a jednolitą strukturę tekstu przełamują jedynie cytaty oraz nieliczne mapki, pokazujące rozmieszczenie obozów lub osób działających w różnych częściach góry.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Bezdroża.
Zdjęcia: archiwum prywatne, Pixabay, Bezdroża
Metryczka
Tytuł: Duchy K2. Epicka historia zdobycia szczytu
Autor: Mick Conefrey
Wydawnictwo: Bezdroża 2019
Ilość stron: 370
Brak komentarzy