Siła Marzeń czyli jak zdobyłam Koronę Ziemi-Miłka Raulin
To książka o spełnianiu marzeń i o kulisach sukcesu. Autobiografia z wątkiem poradnikowo-coachingowym. Miłka to najmłodsza Polka, która zdobyła Koronę Ziemi. 22 maja weszła na Everest, zamykając tym samym swój 7-letni projekt „Siła marzeń”. Udowadnia, że jeśli się czegoś naprawdę chce, to da się to osiągnąć i że prawdziwa siła tkwi w nieustępliwości w dążeniu do celu.
Ta filigranowa kobieta, pracująca na pełnym etacie i samotnie wychowująca syna, wie co mówi – zdobyła najwyższe szczyty wszystkich kontynentów. Jaką zapłaciła za to cenę? Licząc w złotówkach: pół miliona złotych. Poza tym tysiące godzin poświęconych na planowanie wypraw, przygotowania do wyjazdów, szkolenia, szukanie sponsorów, treningi, prelekcje… Poza tym przewlekłe przemęczenie, anemia, niedosypianie i w końcu ogromna satysfakcja z osiągniętego celu. Pytając o motywację wspinania się po wysokich górach, mówi:
„Góry mają tyle twarzy. Są majestatyczne. Są piękne i dostojne, ale potrafią być groźne i bezwzględne. Potrafią wycisnąć z ciebie ostatnią resztkę sił, ostatnią kroplę potu i krwi, ale przede wszystkim potrafią dotrzeć do najgłębszego miejsca w twoim sercu, by na zawsze zrobić w nim skan swojej panoramy…”
“Siła marzeń”- czego się spodziewać?
Książka bardzo ładnie wydana, na kredowym papierze, z dużą ilością zdjęć z wypraw i mapkami na wewnętrznych stronach okładek. E-book zdecydowanie traci w porównaniu do tradycyjnego wydania.
Czytając rekomendacje, biorąc pod uwagę cały projekt zdobywania Korony Ziemi, spodziewałam się po książce trochę większego rozmachu: idealizacji i kreacji, z przemilczeniem kwestii niewygodnych. Tymczasem czytamy o skromnych początkach projektu, lowcostowych wyprawach na pierwsze szczyty, błędach przy wspinaczce (atak szczytowy bez odpowiedniej aklimatyzacji). Język miejscami dość prosty, redakcyjnie powykreślałabym kilka miejsc, w których powraca ten sam wątek.
Po namyśle stwierdzam jednak, że te wady są zaletami. Bo kto chce czytać o ideałach, którzy nijak mają się do naszej szarej codzienności? Miłka pokazuje kulisy swojego projektu, a właściwie jego ewolucję od pojawienia się myśli o Koronie Ziemi , przez pierwsze wyprawy organizowane przez nią od A do Z, poszukiwania sponsorów najbardziej kosztowych wypraw: Piramidę Carstensza, McKinley, Mt Vinson, po domknięcie projektu zdobyciem Everestu. „Przygotowania do wyprawy w Himalaje” — jak to dumnie brzmi! A jak skromnie wyglądało naprawdę…”. Brak profesjonalnego sprzętu i minimum środków finansowych.
Bez zacięcia i wywyższania się opowiada o miłości do gór, która doprowadziła ją do realizacji tak śmiałego przedsięwzięcia. Skromna dziewczyna i wielki cel, duże marzenie i jeszcze większa determinacja. „Nie ma czegoś takiego jak porażka. Są tylko kolejne próby. (…) Najważniejsze jest to, żeby nie móc zarzucić sobie, że się nie próbowało, i walczyć do końca! Zawsze.”
Udziela rad, dzieli się doświadczeniami i przemyśleniami. Zachęca do słuchania wewnętrznego głosu, intuicji, do zainspirowania się jej historią i do rozpoczęcia drogi do celu, jakikolwiek by on nie był.
Jeśli lubisz książki o silnych kobietach, motywujące do działania, biografie, książki o górach i takie z happy endem – to „Siła marzeń” jest dla Ciebie.
Metryczka:
Tytuł: Siła marzeń czyli jak zdobyłam Koronę Ziemi
Autor: Miłka Raulin
Wydawnictwo: Bezdroża
Ilość stron: 310
Foto: Pixabay, Bezdroża.pl
Czytaj także: Himalaistki. Kobiety gór
Trzeba być odważnym aby wspinać się na takie wysokie góry!
To prawda, do zdobycia Korony Ziemi, według mnie, odwaga jest niezbędna. Paradoksalnie jednak w książce Miłka nie kreuje się na nieustraszoną odważną kobietę, tylko na jedną z wielu, jedną z tłumu. Według niej każdy jest w stanie zdobyć Koronę Ziemi.