“Ciche miejsce”- recenzja

hand 2604429 1920 820x546 - "Ciche miejsce"- recenzja

Trochę szalonym pomysłem wydaje się w dzisiejszym świecie pośpiechu i hałasu nakręcić film, którego głównym tematem jest cisza. Film zbiera jednak dość dobre opinie i ode mnie też taką otrzymuje.

Bądź cicho a przeżyjesz

Poznajemy pięcioosobową rodzinę Abbotów, która żyje w odosobnieniu, na jednej z farm zajującej się uprawą kukurydzy. Starają się przetrwać i wzajemnie ochronić przed niebezpieczenstwem, jakie grozi im ze strony nieznanego stworzenia. Względny spokój i bezpieczenstwo zapewnia im życie w ciszy. Starają się przystosować do tej trudnej i nieprzyjaznej rzeczywistości: nie rozmawiają na głos, ale porozumiewają się na migi (spokojnie – są napisy!), nie noszą butów, nie używają pralki i samochodu… Ojciec rodziny próbuje na wszelkie sposoby ochronić tych, których kocha, ściągnąć pomoc i dowiedzieć sie jak unieszkodlić stwory, zabijające każdego kto dopuści się wyemitowania dźwięcku/hałasu głośniejszsgo niż szept czy szelest. Jak można się jednak domyślić dzieci i cisza, przynajmniej na dłuższą metę, to połączenie niemożliwe.

Wyreżyserowane aktorstwo

John Krasinsy, jako reżyser i jednocześnie odtwórca roli ojca rodziny, sprawdził się bardzo dobrze. Stan nieustannego niepokoju i zagrożenia wyczuwalny jest już od pierwszych minut filmu. Nie ma epatowania brutalnością, nie ma krwi lejącej się hektolitrami, nie ma oszalamiajacych efektów specjalnych i dźwiękowych. Dostajemy triller, traktujący o rodzinie, więzach uczuciowych, a w dalszej kolejności o strachu.

Straszna niespodzianka

Film nietuzinkowy. Horror, thriller i dramat o zabarwieniu apokaliptyczym w jednym. Szłam do kina na horror, a dostałam znacznie więcej niż oczyszczajace uczucie przeżycia czyjegoś Strachu. Film daje do myślenia, skłania do refleksji. A Ty, ile dni przeżyłbyś bez dźwięków, hałasu i tego wszystkiego co definiuje nasz współczesny świat?

Zakończenie początkowo mi się nie spodobało, ale po namyślę muszę przyznać, że jest uzasadnione;)

Ocena: 7.9/10

 

Czytaj również  Coś więcej niż słowa. Recenzja poradnika "Jak pisać, żeby chcieli czytać (i kupować). Copywriting & Webwriting" Artura Jabłońskiego
Detalistka
O mnie

Nazywam się Ewa Krzempek i otwarcie przyznaję, że jestem Detalistką. Postrzegam świat przez pryzmat detali. Zapraszam Cię serdecznie do zapoznania się kolejnymi odsłonami mojej detalistycznej wizji świata. Kim jestem? Przede wszystkim uważną obserwatorką, wyczuloną na absurdy życia codziennego i te ułamki rzeczywistości, które robią różnicę. Mówiąc bardziej precyzyjnie jestem polonistką, zarabiającą na życie jako copywriterka i social media manager. Kocham koty, wypady w góry i książki, oczywiście. Blog w główniej mierze poświęcony jest literaturze, bo książki już dawno temu skradły moje serce.

Brak komentarzy

Napisz komentarz