Ostatni dom na zapomnianej ulicy – Catroina Ward
Nietuzinkowa, niepokojąca i skomplikowana. Oryginalna i niejednoznaczna. “Ostatni dom na zapomnianej ulicy” można opisać za pomocą wielu epitetów, a mimo to i tak nic o niej nie napisać. Nie jest to żadna złośliwość. Książka jest tak odmienna od wszystkich przedstawicieli mrocznych gatunków literatury, że trudno mówić o konkretach bez spojlerów. Możesz liczyć natomiast na kilka pewników: patchworkowa konstrukcja, w której nieraz trudno się połapać, kilku narratorów opowiadających nieprzystające do końca do siebie historie oraz tajemnica ukryta wśród kościanych drzew. Więc jak, masz ochotę na wizytę na zapomnianej ulicy?
Ostatni dom na zapomnianej ulicy: konsternacja czytelnika i obracanie kota ogonem
Catroina Ward karty odkrywa stopniowo. Snuje swoją opowieść o mieszkańcach domu na końcu jednej z ulic w pobliżu ciemnego lasu i jeziora. Narratorami są aspołeczny Ted Bannerman, ukrywający się w swoim domostwie pod lasem, gadająca kotka Olivia oraz mała Lauren.
Do bohaterów dołącza także Dee, siostra zaginionej przed laty Lulu, którą podczas śledztwa okrzyknięto Dziewczynką z Lodem na Patyku. Nie może zapomnieć o nieszczęsnym dniu spędzonym z rodziną nad jeziorem, a teraz na dodatek zbliża się rocznica zniknięcia małej. Dokąd doprowadzi ją ta obsesja?
Jako że jestem wielką kociarą, po książkę sięgnęłam przez kocią narratorkę. Kotka Olivia jednak nijak ma się do moich wyobrażeń. Bądźcie pewni, że niczego nie możecie być tu pewni.
Paradoksy: koszmarnie dobra konstrukcja
Co do książki i wszystkich pozytywnych rzeczy, jakie napisałam powyżej, na etapie czytania daleka byłam jednak od zachwytu. W połowie książki wciąż nie wiedziałam, na czym stoję, co mnie irytowało i zniechęcało do brnięcia przez kolejne rozdziały. Ostatecznie cieszę się, że doczytałam do końca.
Po przeczytaniu książki, znając zakończenie, przyznaję paradoksalnie, że jest dobrze skonstruowana. Nie porzucajcie jej w połowie, wytrwajcie do końca, a dojdziecie pewnie do takich samych wniosków.
A samo zakończenie? Sprawia, że na plecach czuje się dreszcze.
Ostatni dom na zapomnianej ulicy – Catroina Ward
Konstrukcja, fabuła
Styl
Odczucia czytelnicze w trakcie
Podsumowanie
Brak komentarzy