Linie na twarzy Babuni – Simona Ciraolo
Simona Ciraolo to włoska autorka wielu publikacji dla dzieci, które sama ilustruje. Studiowała animację w National Film School w Turynie, a potem po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii, ilustrację dziecięcą na Uniwersytecie w Cambridge. “Linie na twarzy Babuni” pokazują cały jej kunszt. Wyjątkowość tekstu idzie tu w parze z niecodziennymi ilustracjami, które sprawiają wrażenie szkicowanych ołówkiem i kredkami, a potem podmalowanych farbami. Dzięki temu zabiegowi od razu zawiera pakt z małymi czytelnikami. To co niedopowiedziane słowem, pokazuje obrazem.
Linie na twarzy Babuni – od szczegółu do ogółu
Kanwą książeczki jest rozmowa babci z wnuczką o jej życiu. Dziewczynka zauważa, że twarz babci czasami wyraża smutek. Zaczyna dopytywać o przyczynę. Babcia odpowiada, że winne temu mogą być zmarszczki, które są zapisem wielu wspomnień – tych dobrych i radosnych, wyjątkowych i takich, które zmieniły jej dalsze życie.
Spostrzegawczość i dociekliwość wnuczki sprawia, że odbywa z babcią wspaniałą podróż w czasie i poznaje wydarzenia, które ta skrywa w sercu od lat. Rozmowa rozczula babcię, bo jest sentymentalną wycieczką w przeszłość, a wnuczce pozwala spojrzeć na babcie w inny niż dotąd sposób.
Rozmowa o starości
Zmarszczki jako fizyczne znaki upływu czasu posłużyły Simonie Ciraolo jako pretekst do poruszenia ważnego tematu. O starości pisze subtelnie, z wyczuciem i szacunkiem.
“Linie na twarzy Babuni” to doskonały prezent dla każdego kilkulatka zapatrzonego w dziadków. Lektura książki z pewnością zaowocuje ciekawą rozmową przy kolejnych odwiedzinach.
Wielkoformatowe obrazki i mała ilość tekstu to proporcje bardzo lubiane przez dzieci. Duża czcionka zachęca do samodzielnego czytania. Książka wydana bardzo starannie – ma duży format, twardą okładkę i ciekawą wlepkę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Czytalisek.
Linie na twarzy Babuni – Simona Ciraolo
Podsumowanie
Brak komentarzy