Traktat o łuskaniu fasoli, Wiesław Myśliwski
Wiesław Myśliwski to jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy współczesnych. Zachwyca czytelników powieściami filozoficznymi i zaprasza do świata, w którym czas płynie wolniej. Znajdziesz w niej wytchnienie, przystaniesz, by pomyśleć o tym, jaki jest i jaki był nasz świat. Certyfikatem jakości niech będzie tu nagroda NIKE, którą autorowi przyznano za ten tytuł w 2007 roku. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Myśliwskim?
Książka w rytmie slow
“Traktat o łuskaniu fasoli” to jeden z wielu literackich przykładów niemożliwych do odbycia rozmów. Koncepcja książki opiera się o dialog narratora z tajemniczym przybyszem, który trafia do jego domu, by kupić trochę fasoli. Jej łuskanie staje się pretekstem do wyłuskiwania z odmętów przeszłości wspomnień i anegdot oraz snucia refleksji o życiu, śmierci, miłości i pasji do muzyki. Bogaty życiorys i trudne doświadczenia życiowe sprawiają, że ma o czym opowiadać, a nasz bohater czasami rozgaduje się tak bardzo, że zapominamy o tym, że jest to rozmowa.
Język miejscami potoczny, miejscami filozoficzny. Czytając, nieraz uśmiechałam się pod nosem, bo Myśliwski pisze tak, jak starsi ludzie nawykli do samotności mówią. Przykład? Odpowiadają sobie na pytania, których właściwie nie zadali.
Życiowa mądrość
W tej książce nie znajdziesz wartkiej akcji, emocje nie będą sięgały zenitu. Wartość tej książki mierzy się w innych kategoriach. Monolog naszego bohaterem, którego nawet nie poznaliśmy z imienia, to w zasadzie rozrachunek z życiem. Wnioski i podsumowania… Trafiamy na place budowy, do wioski, z której cudem ocalał, do domu rodzinnego, w którym echa wielkiej wojny wciąż były żywe, do lokalu, w którym grał na saksofonie, do szkoły w żołnierskim stylu, na spacery po lesie z psami i na obchód domków letniskowych, których dogląda po sezonie…
Czytelnikowi w spadku dostaje się całe mnóstwo życiowych mądrości. Tych można z książki wypisać całkiem sporo. Oto kilka moich ulubionych:
Powiem panu jedno, człowiek wolny jest nieprzewidywalny. Nie tylko dla innych. Przede wszystkim dla siebie.
Opowiedziane, jest tylko opowiedzianym, niczym więcej. I na ogół niewiele ma wspólnego z tym, jak było, jest czy będzie. Żyje własnym życiem. A nie zastyga raz na zawsze, lecz wciąż snuje się, rozrasta, coraz bardziej oddalając się od tego, jak było, jest czy będzie. Ale kto wie, może w ten sposób zbliża się do prawdy?
Proszę pana, każda zmiana świata jest zamachem na sumienia. A już zwłaszcza gdy chodzi o to, żeby zmienić świat na nowy, lepszy, przede wszystkim na sumienia.
Polecam zanurzyć się w lekturę wtedy, gdy nie rozpraszają Cię inne książki, zwłaszcza takie, które czytujesz dla rozrywki. Wtedy, tak jak ja, nie docenisz tej książki w pełni.
Po tej recenzji, już wiesz czego się spodziewać i kiedy po nią sięgnąć. Wybierz moment, kiedy będziesz gotów (wy)słuchać historii życia.
Traktat o łuskaniu fasoli, Wiesław Myśliwski
Podsumowanie
Brak komentarzy